Żyjąc w pełni swoją młodością
Każda mała dziewczynka ma swoje marzenie. Moim było zostać tancerką, więc dla mnie prawdziwym spełnieniem marzeń była możliwość uczestniczenia w praktykach Shen Yun Performing Arts w 2013 roku. Minęło już ponad dziesięć lat i muszę powiedzieć, że każdy moment był tego wart. Gdyby ktoś zapytał mnie, czy zrobiłabym to ponownie, bez wahania odpowiedziałabym „Tak!”.
Moja mama podróżuje z Teksasu co dwa lub trzy miesiące, żeby mnie odwiedzić. Mówi, że jej najszczęśliwsze wspomnienia to te, kiedy wybiegam ze szkoły, pokazując postępy zarówno w poprawie mojego charakteru, jak i sprawności fizycznej. Jako dziecko byłam bardzo słaba i nieśmiała. Słabo radziłam sobie ze stresem związanym z odnalezieniem się w szkole i utrzymaniem dobrych ocen. Gdy miałam pójść do szkoły średniej, zaczęłam cierpieć na różne lęki.
Jednak moje zdrowie emocjonalne i fizyczne niezmiernie się poprawiło po dołączeniu do Shen Yun — i moja mama także to zauważyła! Powiedziała, że w moich oczach pojawiło się życie, na twarzy kolory, a w zachowaniu dobroć. Sama nie dostrzegałam tych zmian, dopóki nie spojrzałam na stare zdjęcia i nagrania — byłam oszołomiona. Wyglądałam jak zupełnie inna osoba! Nie miałam już tej zmęczonej, żółtawej cery, zgarbionej, niepewnej postawy ani tego egoistycznego, podejrzliwego spojrzenia. Te uderzające zmiany zaszły dzięki mojej edukacji w Fei Tian Academy of the Arts [szkole, w której uczy się wielu artystów Shen Yun, przyp.red.] oraz dzięki cennym doświadczeniom zawodowym zdobytym podczas praktyk w Shen Yun.
Dla mnie osobiście największym skarbem było odnalezienie bliskiej społeczności, na którą naprawdę mogłam liczyć. Moje nauczycielki i nauczyciele wspierali mnie przez całe jedenaście lat — zarówno w tańcu, jak i w nauce. W Fei Tian stosunek liczby uczniów do nauczycieli jest bardzo niski, więc moi nauczyciele naprawdę dostosowywali zajęcia do moich potrzeb i robili znacznie więcej, niż musieli, aby pomóc mi wykorzystać mój potencjał.
Pamiętam, jak pewnego roku w Melbourne moja mentorka z praktyk pomagała mi dopracować mój taniec solowy. Powiedziała coś, co zapamiętam na zawsze: „Ostatecznym celem tańca jest uwolnienie ciała, ale każdy etap tej drogi polega na nauce, jak je kontrolować.” Czuję, że to stwierdzenie można odnieść do wszystkiego.
Jeśli chce się coś w życiu osiągnąć, trzeba posiadać pewne cechy, które pomogą w realizacji celów. Czuję, że mój sposób myślenia bardzo dojrzał dzięki doświadczeniu zawodowemu, jakie zdobyłam, występując z Shen Yun. Teraz mam poczucie odpowiedzialności, ducha zespołowego, odporności i wytrwałości.
Moje koleżanki z klasy są moją największą grupą wsparcia. Jesteśmy właściwie jak siostry — dorastałyśmy razem, ramię w ramię, rok po roku. W dni wolne każda z nas gotuje jakieś danie i dzielimy się nimi jak wielka rodzina. Potrafimy śmiać się i rozmawiać godzinami!
Jednym z moich najszczęśliwszych wspomnień jest wspólne wyjście w Polsce po przedstawieniu o 14:00. Poszłyśmy do lubelskiej starówki, kupiłyśmy słynne polskie lody i jadłyśmy je, siedząc w słońcu. W tamtej chwili naprawdę czułam, że jestem z najlepszymi przyjaciółkami, robię to, co kocham, i żyję swoją młodością w pełni.
Ten artykuł pierwotnie ukazał się na stronie Shen Yun Community. Przeczytaj go tutaj.
Żyjąc w pełni swoją młodością
