![](https://www.shenyunperformingarts.org/data/image/original/2015/03/13/9f067d8d6df2d4b8c64fb4c084d6c208.jpg)
Historia Lin Chonga zmuszonego do ucieczki na górę Liang
Ta historia ma wiele interpretacji i pochodzi z XIV-wiecznej powieści pt. Opowieści znad brzegów rzeki autorstwa Shi Naiana. Powieść ta jest jednym z czterech wielkich klasyków literatury chińskiej.
Banita z dobrym i głęboko zranionym sercem. Młody człowiek z przywilejami, którego żądza doprowadza do zguby. Skorumpowany urzędnik lekceważący sprawiedliwość, aby chronić swojego syna. Ich wszystkich znajdziecie w opowiadaniu o „panterogłowym” Lin Chongu – szlachetnie urodzonym bohaterze, który został zmuszony do banicji.
![Lin Chong](http://d45s05r8k6bon.cloudfront.net/data/image/original/2015/03/13/b4f8e5c5fb53f5ba81072451531d5460.jpg)
Lin, śnieżyca na Liangshan.
Ilustracja autorstwa Chengwei Zhao
Szlachetne początki
Lin Chong wydawał się człowiekiem mającym wszystko. Był mistrzem w sztukach walki odpowiedzialnym za szkolenia 800 000 strażników w stolicy cesarstwa. Mężny, szanowany za siłę i podziwiany za waleczność w boju. Był również szczęśliwie żonaty z piękną córką jednego ze swoich nauczycieli.
Życie było dobre. Aż pewnego dnia...
Nikczemny urzędnik o nazwisku Gao Qiu został przełożonym naszego bohatera. Ten podły charakter wzorował się na postępowaniu skorumpowanego wielkiego marszałka z dynastii Song, który nosił to samo nazwisko (nikt nie ma pewności na ile zapiski Opowieści znad brzegów rzeki są faktem, a na ile fikcją). Gao Yanei, syn owego urzędnika, miał reputację okropnego, nikczemnego kobieciarza.
Pewnego feralnego dnia młodszy Gao postanowił śledzić żonę Lina i niestety natychmiast się w niej zauroczył. Miał na jej punkcie obsesję, a jego mroczne serce uległo żądzy do tego stopnia, że postanowił zrobić wszystko, co w jego mocy, aby posiąść tę kobietę. Korzystając z nieobecności Lin Chonga, wymyślał podstępy, jeden za drugim, aby w końcu zaspokoić swoje pragnienie. Okryta wstydem pani Lin ostatecznie wybrała śmierć zamiast życia w niesławie.
Gdy do Lin Chonga dotarły wieści, chciał natychmiast wymierzyć sprawiedliwość za krzywdy, jakich doznała jego żona, jednak został powstrzymany przez ojca lubieżnika – potężnego ministra Gao. Załamany Lin nie wiedział jeszcze, że jego kłopoty dopiero się zaczęły.
Minister Gao obawiał się, że Lin Chong będzie szukać zemsty na jego synu i że zechce go zabić, więc odesłał wdowca do odległego posterunku wojskowego. To mu jednak nie wystarczyło. Wysłał do placówki również swoich ludzi, aby śledzili Lina i czekali na odpowiedni moment, by go zaatakować.
![Lin Chong](http://d45s05r8k6bon.cloudfront.net/data/image/original/2015/03/13/beba25deef966d6816093e38d989b9ca.jpg)
Lin Chong przelewa krew.
Illustracja autorstwa Chengwei Zhao
Lin Chong przelewa krew
Zimowe noce bywają bardzo zimne. Owej nocy na dachu małego posterunku szalejąca zamieć utworzyła wysoką i ciężką śnieżną czapę. Nagle, dach zapadł się pod ciężarem śniegu i lodu, zasypał drzazgami dół budynku i jedynego nieszczęśliwego strażnika. Zmarznięty i zdesperowani Lin poszedł szukać schronienia w pobliskiej pustej świątyni. Po dotarciu na miejsce, w jasnym świetle księżyca, zobaczył z przerażeniem, że słudzy Gao podpalają świątynię w nadziei na spalenie Lina żywcem.
Jego żona odeszła, jego dobre imię zostało zniszczone, a jego życie zostało zmienione w żałosne wygnanie. Odniósł wrażenie, że rodzina Gao nie zatrzyma się w swych poczynaniach dopóki go nie uśmierci. Lin, choć nie było mu łatwo, postanawił z nimi walczyć.
Lin wypadł z kościoła w ryku płomieni. Na jego widok, niektórzy łotrzy uciekli ale inni otoczyli go i rzucili się na niego z mieczami. Żaden z najemników nie dorównywał wzburzonemu Linowi w umiejętności władania meczem. Zabił ich za pomocą kilku pchnięć włócznią a martwe ciała pozostawił w zalanym krwią śniegu.
Już miał odejść, gdy zza jego pleców wyłonił się Gao Yanei, w ręce miał sztylet i próbował zadać nim cios Lin Chongowi. Lin dostrzegł to kątem oka i błyskawicznie zatopił włócznię w piersi Gao, któremu w bezwiednej już dłoni zwisał zimny nóż.
Góra Liang
Lin wiedział, że od tego momentu był winny popełnienia morderstwa - chociaż uczynił to w samoobronie, sędziowie nie okazaliby mu litości. Stojąc samotnie pośród nocy w śniegu zlanym posoką, udręczony okrutnym losem, sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej małą białą chusteczkę.
Był to prezent od żony, ostatnia łącząca go z nią rzecz. Wytarł nią włócznię na znak pomszczenia wrogów, którzy upokorzyli jego żonę. Następnie podszedł do kamiennej tablicy znajdującej się z przodu świątyni i zakrwawioną chustką zapisał cztery znaki: "逼上梁山" - Zmuszony udać się na górę Liang.
Lin uciekł w dzikie ostępy góry Liang, gdzie stał się jednym z najbardziej szanowanych bandytów - banitów. Wśród ludzi, których los sprowadził w tamte strony był walczący z tygrysem Wu Song, dobry-zły mnich Lu Zhishen i "niebiesko-lica bestia" Yang Zhi.
W powieści opisano losy 108 takich postaci, zmuszonych przez los do życia jako banici z nadzieją na ewentualną amnestię. Owa grupa kontynuowała swoje działania z "pantero-głowym" Lin Chongiem na czele.
Banita z góry Liang to tytuł aktu z przedstawienia Shen Yun w 2015 roku, w choreografii Gu Yuan, z muzyką D.F.
March 10, 2015